Z mojego doświadczenia, które jest żałośnie nikłe, nie mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie, ale z obcerwacji, którę czynię cały czas, jestem zmuszona przyznać Ci rację. Widzisz, myśle, że to jest tak jak gdyby kto podpowiadał Ci jak żyć nagle zniknął, , tak jakby nagle znikneły ze świata wszystkie rozrywki i wszystko przestaje Cię cieszyć. To w końcu czasami i tak jak gdyby ktoś umarł bo przestał się do CIEBIE odzywać. Podobna sytuacja jak z przyjaciółmi z liceum czy gimn. którzy się potem do Ciebie nie odzywają.
|