Lipcowy delikatny wiater powiewał jej bujne loki, a ona zadwowolona i pewna siebie kroczyła chodnikiem.Zapomniała o nim, przestała go kochać, tęsknić. W te pamiętne wakacje była na prawde szczęsliwa. Przynajmniej przez 2 miesiące nie będzie płakała... Ups. I chyba po raz kolejny po jej poliku spływa łza, gdy na niego patrzy. / unlimiteeed
|