Tak po prostu wyszłam z domu, mimo iż na dworze było -15. Wyszłam. Musiałam ochłodzić swój umysł i serce, tam się gotowało najbardziej. Jak można nazwać te uczucia kiedy kocham go całym sercem i z tego powodu muszę go zostawić. Paranoja. Czy mozna kochać kogoś aż tak by go zostawić? Zostawić żeby go nie ranić. Co robić gdy 99% mnie nie wyobraża sobie dalszego życia bez niego a ten głupi 1% siedzi w mojej psychice, jest moim wewnętrznym wrogiem, którego nikt nie jest w stanie pokonać oprócz mnie samej, ten 1% właśnie jest powodem moich wszystkich wahań i tylko jego brakuje do pełni szczęścia. Jedna myśl przeczy drugiej, kiedy duszę się w 4 ścianach mojego pokoju, gdy mam pustkę w głowie, palę jednego papierosa za drugim, nie radzę sobie z moim wewnętrznym potworem i nie mam siły z nim walczyć.
|