Leżałam w łóżku czując się fatalnie , głowa,gardło,katar i kaszel nie miałam siły spojrzeć na wyświetlacz telefonu a co dopiero na komputer czy telewizor.Próbowałam zasnąć kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. 'proszę' wyjąkałam zachrypniętym głosem , do pokoju wszedł tata w dłoni trzymając kakao z bitą śmietaną i czekoladą 'jak tam' zapytał kładąc je na szafce nocnej a ja wskazałam kciuka ku dołowi. ' jutro już będzie lepiej' 'mam nadzieję' szepnęłam wysilając się na słaby uśmiech 'chcesz coś do picia , jedzenia , słodkiego a może' zaczął wymieniać ' mam wszystko naprawdę dziękuję' posłałam mu buziaka 'jakby co to jestem' powiedział wychodząc i również odsyłając mi całusa.Kocham tą jego niekiedy przesadną troskę o mnie i tą wiedzę że zrobiłby dla mnie wszystko /
|