telefon mamy po szkole z jej słynnym : - wracaj do domu , musimy pogadać . - jak zwykle spowodował u mnie arytmię serca . myśli o tym , co znowu wynalazła , i że będzie dym w domu nie dawały mi spokoju . poprosiłam go , żeby kawałek mnie doprowadził . specjalnie wybrałam drogę z dala od głównej ulicy . weszliśmy pomiędzy wielkie , zielone garaże . - godzina ? - zapytałam , a on sięgnął po telefon . - mamy godzinę czasu do mojego autobusu . - powiedział . zdążył schować telefon , a ja przysunęłam go do betonowej ściany porządliwie podgryzając jego wargi . potem po 40 minutach , kiedy na amen się od niego oderwałam powiedział mi z wyrzutem : - ty od początku miałaś plan , żeby tu iść , odstresować się i mnie wykorzystać ! . - zaśmialiśmy się obydwoje . co ja poradzę , że taka forma odstresowania mi odpowiada . / ransiak
|