Najbardziej uwielbiałam jego pocałunki. Były takie niesamowite, namiętne. Zawsze gdy mnie całował miałam nogi z waty, w brzuchu stado motylków a w głowie erotyczne myśli. Doprowadzał do szału moje serce, mój umysł. Pragnęłam go niewiarygodnie mocno. Do dziś czuję ten smak nikotyny wymieszanej z owocowymi gumami jaki zawsze wplątany był w nasze pocałunki.
|