Kocham ten stan kiedy wszystko mi się wali. Zakładam kaptur. W słuchawkach dobry rap. Biorę piłkę do kosza. Na boisku spędzam cała noc. Mając wyjebane na to ze kilka osób mnie szuka po całym miescie. Rzucając kolejna trójke spływa mi łza po policzku. Nie mam kontroli na zyciem. Wiem co kocham i nie przestane tego robić. Takie noce jak ta to taka moja mała terapia.
|