Wciąż rozmyślam. Uparcie i skrycie. Patrze w okno i mam w oczach smutek. No przecież mnie kochałeś nad życie? Sam tak mówiłeś jeszcze pare dni temu. Śmieje sie, ale coś tkwi poza tym. Patrze w niebo, na chmury. Przecież to ja jestem niebem i światem. Tak przecież sam mówiłeś pare dni temu...
|