Idąc korytarzem, nie było momenty, żebyś nie patrzał się na mnie. Mimo, że stoisz z tą suką, mimo, że ona próbuje zwrócić Twoją uwagę na siebie, Ty patrzysz się na mnie, a gdy przejdę obok Was, odpychasz ją delikatnie i śledzisz mnie wzrokiem. To jeszcze niedawno dawało mi tak wielką nadzieję, wierzyłam, że jeszcze wszystko będzie tak, jak tego chciałam. A dziś? Dziś mam wyjebane na ten twój wzrok, na ten twój uśmiech, na Ciebie. Ogarnij, że ja sobą pomiatać nie dam i nie będziesz wracał, kiedy się Tobie kurwa zachce.
|