Obrzydliwe światła witryn sklepowych i rozmazane sylwetki w nienaturalnych pozach. Czasem bywają momenty, w których nawet muzyka uwiera, kiedy niezapalony papieros wypala ranę. Na niezadane pytania nasze odpowiedzi zawsze brzmią "nie". Moje poranki są schematyczne. Jak niewidomy odruchowo zapala światło, tak ja nauczona siniakami przeszłości, codziennie karmię się porcją uśmiechu. Chcę już się obudzić; i zobaczyć obok siebie kogoś, kto przytuli mnie za te miliony smutnych nocy./
|