i mam juz dosc tych kolejnych klotni, tych 'szlabanow', ktore i tak sa od razu lamane, mam dosc skanowania mojej glowy i wyzywania mnie od alkoholikow, mam dosc pierdolenia od rzeczy mojej matki, wypominania mi wzystkiego co wczesniej zrobilam, mam dosc sluchania jaka to jestem zla i ciekawe po kim to mam, czy ta rodzina nie moze mi wreszcie dac spokoju?
|