To takie dziwne uczucie, gdy siedzę na ławce i obserwuję ludzi, którzy żyją taką samą chorą nadzieja i naiwnymi marzeniami, jakimi ja żyłam jeszcze rok temu.Ciesząc się z jednego spojrzenia, z jego obecności w szkole i wierząc w to, ze kiedyś otrzymam od niego szczęście. Nic bardziej mylnego.
Dziękuję,że z naiwnej dziewczynki, stałam się realistką i mam swojego W, którego kocham ponad wszystko i otrzymuje to samo w zamian. Po prostu jest mój. Tak po prostu czyni mnie to najszczesliwsza. Faukatrójeczka. /hummingbirds
|