Oddasz serce komuś innemu, byc może komuś lepszemu. Komuś, do kogo droga nie będzie zajmowała Tobie 3 godziny, ale zaledwie kilka minut. Szczęście wypełni Cię po brzegi, od paznokci u stóp, po końcówki rzęs. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenie w pigułkach każdego nadchodzącego ranka... Ale nawet wtedy już nic nie będzie takie samo jak NASZA samotność we dwójkę. Jak nasze bycie razem , ale osobno. Czuje się tak bezczelnie zawiedziona. Nie chciałam się zakochać. laadyy (część IV)
|