Kurde, co w Tobie jest takiego, że nikt nie potrafi mi Ciebie zastąpić ?
Tak cholernie bardzo uwielbiam Cię, mimo tego, że nie zdążyłam poznać wyrazu Twojej twarzy, gdy się złościsz. Pomimo tego, że nie słyszałam jak krzyczysz, i tego, że nie widzę kiedy oczko Cię boli i nie możesz przytulić mnie kiedy tego potrzebuję. Jesteś tak daleko, a mimo to, stałeś się najcudowniejszym kolesiem, który pojawił się przypadkiem na mojej drodze... Jest jeszcze jedna rzecz, która wciąż krąży mi po głowie, i ta chyba boli najbardziej... Że kiedyś o mnie zapomnisz, tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Że zapomnisz jaki ból był wmieszany pomiędzy garście szczęścia i jak przyspieszał nasz oddech, tuż przy pożegnaniu. Że zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, taniec. Że któregoś dnia wszystko uleci z Ciebie, jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. Że zapomnisz jak smakowały wspólne lody. laadyy (część III)
|