chciała bym mieć w domu małe czarne pomieszczenie z lustrem i świeczką która by je oświetlała. tylko po to żebym mogla wejść do niego podpalić świeczkę i spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć że jestem cholernie szczęśliwa bez niego. mimo tego bólu który sprawił. bez niego i bez tego który będzie następny i tego który był. mimo ran poprzedniego obecnego i następnego. siedziała bym w tym pomieszczeniu i patrzyła tylko czy moje oczy kłamią .! jak by nie kłamały wychodziła bym szczęśliwa i miala to wszystko serdecznie w dupie.!
|