Wieczorami siadam na kanapie , okrywam się kocem i zanurzam we wspomnieniach.Wciąż tęsknię za Twoją ciemną karnacją,słodkim uśmiechem przez sen.Pierwszy widziałeś moje łzy bezsilności.Tylko w Twoich silnych ramionach przyszłość widziałam w ciepłych barwach.Niestety zniszczyłam to głupimi słowami.
|