Wkładałam właśnie naczynia do zmywarki kiedy usłyszałam dźwięk komórki,dzwonił mój przyjaciel' what' krzyknęłam do słuchawki 'ej kiciuchu będę u Ciebie do pół godziny' powiedział zdyszanym głosem 'no luźno to weź kup mi po drodze farbę do włosów' mówiąc to jednocześnie się rozłączyłam. Pojawił się w domu po upływie 30 minut w dłoni trzymając blond farbę 'no chyba Cię pojebało' wrzasnęłam patrząc na opakowanie 'no co przecież chciałaś' 'co ja mam sobie kurwa zrobić platynę na czarnych włosach idioto' byłam już nieźle nabuzowana wtedy on popatrzył na pudełko,zrobił zawstydzoną minę i szepnął 'no do chuja skąd mogłem wiedzieć myślałem że wszystkie są takie same' w tamtym momencie myślałam że go uduszę 'jaja sobie robisz ,błagam powiedz że robisz sobie jaja' patrzyłam na niego z nadzieją w oczach 'no nie pieniaj maleńka' mruknął i wyjął zza siebie odpowiednią farbę 'kiedyś Cię zabije,przysięgam' powiedziałam udając się do łazienki ,nienawidzę jego chorego poczucia humoru/ nacpanaaa
|