Ona była piękna, on był zwykłym chłopcem to co ich łączyło było mu zupełnie obce, on ją kochał całym sercem, ona chciała tego więcej, on dawał z siebie wszystkie siły lecz one nie wystarczyły, ona czuła że nie pyknie, zrani go i wszystko zniknie, bała się też zdrady jego, że mu się znudzi i pójdzie na całego, on wiedział doskonale że to ta jedyna i wierzy w to stale, w głębi serca nadzieja dżemie że wszystko jeszcze będzie pięknie !
On chciał by to wszystko się zmieniło, pozytywnie rozpatrzyło, ona twierdziła że chce być sama, bo sama nie wiedziała czego chciała On zdruzgotany jej twierdzeniem, doszedł do wniosku że jest jeleniem, chciał zapomnieć o tym wszystkim lecz poślizgnął się na śliskim Ona się tym nie przejęła i flirtować z nowym zaczęła On gdy się dowiedział o tym wszystkim, dał jej znać że był kimś bliskim Ona go po prostu olała poszła z tamtym i się pożegnała On ją prosił i powiedział "życzę ci powodzenia" po czym pożegnał się "dowidzenia" Ona dobrze życie wiodła , szczęśli
|