Ale lepiej mi się robi gdy wyobrażam sobie, że świat moich snów to nie wytwór mojego umysłu, ale równoległa, alternatywna rzeczywistość, która mogłaby być równie dobrze ta prawdziwą. No bo tak teoretycznie... budząc się w rzeczywistym świecie możesz przyjąć, że po prostu idziesz spać w tamtym, prawda ? To niedorzeczne. Ale jakże kuszące !
|