jakoś wszystko z dnia na dzień ulega zmianie.
wszystko się zmienia, a ja staram nie robić sobie samej krzywdy na rzeczy na które nie mam najmniejszego wpływu.
nie wiem już co byłoby najlepsze dla mnie, dla ciebie i innych których kocham. Naprawdę nie wiem.
niech ktoś kupi mi wino i pozowli mówić. Może zasnę ci gdzieś między kanapą, a nogą od stołu i będziesz musiał mnie zbierać.
potem trochę pohisteryzuję, rozmaże się pod oczami i będe szczęśliwa, że mogłam pobyć tą małą dziewczynką bez tych wszystkich koziołkujących nastrojów, huśtawki emocjonalnej i problemów całego świata.
będę wdzięczna. laadyy
|