- Nie jestem dziwką. Nie tak jak ty to rozumiesz. – Powiedziała cicho, głos jej drżał. Ma powiedzieć Maciejowi o tym, co ukrywa najgłębiej? – Nie kurwię się na lewo i prawo po to, by odznaczyć kolejną pozycję na liście.
Nie dała rady. Z jasnych oczu popłynęły łzy. Leciały powoli, ale nieprzerwanie, pociągając ze sobą smugi szarości z rozmywającego się tuszu do rzęs.
- Więc po co to robisz? Żeby coś komuś udowodnić, czy co? – Spojrzał na nią. Zaraz jednak odwrócił wzrok, nie wiedział jak się zachować, nie chciał żeby płakała.
- I tak nie zrozumiesz. – Oparła się o zagłówek, ręce złożyła na kolanach, przymknęła oczy, pozwalając łzom płynąć.
- Nie skreślaj mnie. Może zrozumiem?
|