Siedziałam sama w domu. Nagle ktoś się dobijał do drzwi. Od niechcenia ruszyłam się z łóżka. Otworzyłam drzwi i walnełam suche ‘Czego?!’. Przede mną stałą ładna brunetka. Kojarzyłam ją z twoich zdjęć. Nalegała na rozmowe ze mną, mówiła, że to coś ważnego. Pozwoliłam jej dokończyć wypowiedz. Okazało się, że uciekłeś z domu zostawiłeś list pożegnalny w którym było napisane ze będzie w ‘naszym’ miejscu. Ręce zaczeły mi drzeć, oczy zaszkliły się. Mimo, że mnie zostawił ja nadal go kochałam. Szybko założyłam buty. Zaczełam biec do naszego miejsca. Przez zaszklone oczy, zdąrzyłam zobaczyć zarysy postaci siedzącej pod drzewem. To byłeś ty. Miałeś podcięte żyły. Obok lezał list dla mnie. Twoja dziewczyna zadzwoniła po karetke, a ja próbowałam cię obudzić. Pojechałam z tobą do szpitala. Lekarze nie dawali ci dużych szans na przezycie.
|