Nigdy nie płakałam za żadnym z przyjaciół, aż do teraz, kiedy nasze słowa padały jak krople deszczu, jedno za drugim, każde ostre jak żyletka, trafiające prosto w serce. Po tej kłótni zrozumiałam że jestem do ciebie cholernie przywiązana, podobnie jak dziecko do swojego ukochanego misia, który jest przy tobie na dobre i na złe. Monotonne spojrzenie na twoje zdjęcie nad moim łóżkiem, to kolejne przywolane wspomnienie, kolejna łza w oku. Nie potrafię żyć bez ciebie. Kocham cię...
|