` Dopiero teraz widzę, jak wielkie spustoszenie w moim sercu zrobiło Twoje odejście. Byłeś tym dla kogo chciałam żyć, teraz jesteś zabójcą mojej duszy. I wale w drzwi, ręce mi sinieją, głowa pęka, brakuje łez. Ale przecież Tobie jest dobrze, więc o co chodzi. A ja nie potrafię cieszyć się Twoim szczęściem. Mam na nowo zacząć cieszyć się sobą? Bez Ciebie już siebie nie lubię . Nie będzie następnego 'wybaczysz mi?' i obiecuje, że będziesz żałował. `
|