siedziała na schodach szlochając. myślała o nim.o tym skurwysynie, który ją tak bardzo zranił. ale ona wciąż go kochała. wybaczyła mu to wszystko, ale on był z inną. miał ją w dupie. - kocham cię - krzyknęła, a wszyscy spojrzeli w jej stronę. - co się gapicie ? - powiedziała ciszej i kolejna porcja łez spłynęła po jej policzkach. i wtedy zobaczyła go, szedł z jej byłą przyjaciółką. trzymali się za ręce. nie wytrzymała. podeszła do niego i uderzyła do z całej siły w twarz i krzyknęła - zniszczyłeś naszą przyjaźń, ale błagam cię, nie zniszcz jej życia. nie pozwól jej cierpieć, tak jak cierpię ja. odwróciła się i odeszła, a jeszcze większa porcja łez spłynęła po jej policzkach. :
|