-Najbardziej kocham noc-powiedziała tak nagle.
-Dlaczego?
-Bo przez tyle godzin w śnie mogę wyobrażać sobie jak jesteśmy szczęśliwi.
Tulić się do niego, czuć jego usta tuż przy swoich, planować wspólną przyszłość, wymyślać własny scenariusz... tak uwielbiam robić sobie nadzieję na coś co nie ma szans. ?w jej krzyku było coś co dało mi pewność, że stało się to czego tak nie chciała...pokochała Go całą sobą.
|