cz.2 właśnie spełniało się moje niewypowiadane na głos marzenie , i to na moich własnych oczach . ! byłam podekscytowana . - do prawdy . ? - spytałam czując ze jestem górą . - dla mnie to wystarczający powód . a umieraj sobie . ! - wrzasnęłam . na odchodne rzuciłam tylko - on teraz znów bd mój . powodzenia w piekle szmato .
|