Jestem zmęczona. Przewijają się ludzie, rozmowy. Litery skaczą przed oczami. Nocą lampka rozgrzewa zimne powietrze i świeci na kartki książek. Chowam twarz w bladych dłoniach. Coś się kończy. A na miejsce tego czegoś przyjdzie pustka. Boję się ciszy.
|