I kolejny dzień idzie do pudełka z zakładką 'udane'. Zaspałam na autobus, który był o 9:40. W szkole chodziłam zakręcona, nie kojarzyłam, a przyjaciele śmiali się ze mnie i po raz trzeci tłumaczyli tą samą sprawę. A teraz siedzę, jem pomarańczowe tictaci i myślę o Tobie. Nawet nie wiesz ile dajesz mi szczęścia. Mimo, że właściwie Cię nie znam sprawiasz że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. I kiedyś się poznamy! Obiecuję Ci to.
|