potrzebowała kogoś kto pocieszy ją gdy ma zły humor, przytuli gdy się boi albo jest zdenerwowana, powie dobre słowo gdy traci wiarę siebie. kogoś kto wziąłby za nią odpowiedzialność, pomógł w podejmowaniu decyzji, ale dał dozę niezależności, służył jako doradca, ale sam też liczył się z jej zdaniem. potrzebowała kogoś kto powiedziałby "kocham cię", zanim odwróci się na drugi bok i zaśnie.
|