` Tyran, na którego nie możesz juz patrzeć, znów wymiarza Ci blache,łzy leca po policzkach, nie możesz uwieżyc, ze znów to robi po tych wszystkich obietnicach i przeprosinach. Niestety alkohol we krwi ma przewage, Twoje łzy nic dla niego nie znaczą, wyrywasz się, unikasz kolejnego ciosu, zabierasz telefon, kurtke i buty, wybiegasz z domu jak najprędzej. Nie chcesz tam wracać, nie chcesz życ pod jednym dachem z człowiekem, którego każą nazywać Ci ojcem. / eej_pokochaj_
|