Gadałam z kumplem, który po twojej śmierci wyjechał za pracą . Pytał się czy czasem jeszcze o tobie myślę, czy duży ból sprawia mi pójście na cmentarz. Ja nie odpowiedziałam łzy zaczeły mi lecieć po policzku .Przytulił mnie i sam się rozkleił ‘Wiesz, ja za nim tak cholernie tęsknie, całe te dwa lata co noc płakałem .Jak już umrę i będę z nim to skopie mu tyłek za to że nie mam go z nami’. Mimo tego, że tak strasznie mi go przypominał nie potrafiłam bez niego żyć. Nam obu ciebie brakowało tak samo mocno.
|