cz.2 Odciągnął mnie od wszystkich, zaprowadził na most, wziął za rękę i krzyknał, ze przeprasza, że wie że miał nie pić itd. Jeszcze bardziej wkurzona, że jest taki pijany i gada głupoty zaczęłam się na niego drzeć. Wszyscy mnie słyszeli..w koncu stanął przede mną, podszedł bliżej i pocałował. 'Kurde, co Ty robisz?' - krzyknąłam..spuścił głowę i szepnął 'Kocham Cię'. Powiedziałam, żeby się ogarnął, bo jest pijany. Wziął mnie na ręce i niósł przed Siebie. Prosiłam, aby mnie zostawił, ale niestety, trzymał mnie tak, jakby to było ostatnie nasze spotkanie. Zaniósł mnie w takie miejsce, gdzie nikogo nie było, cisza. Posadził na śniegu na swojej kurtce i kazał czekać. za 10 minut przyszedł i powiedział, że wypił. Znowu wypił. Nie potrafię już opisać tego, co się ze mną działo, strasznie się wkurzyłam. Powiedziałam, żeby sobie tą kurtkę wsadził i pobiegłam..płakałam, nikt nie wiedział dlaczego, ale płakałam. a on ani nie zadzwonił, ani nie biegł...nawet smsa nie napisał.
|