i nie powiem że jest lepiej. a kiedy ktoś się pyta, co u mnie, to odpowiadam: żyję. no tak, bo oddycham i funkcjonuję. przynajmniej fizycznie. a po co mam opowiadać za każdym razem o tym, jak jest mi ciężko bez niego, bez jego uśmiechu, trzymania za rękę i tego buziaka. psychicznie jakoś zawsze jest gorzej. i chyba nie mam pojęcia czemu. chyba..
|