Siedziałam na parapecie odziana w dres, z kubkiem kakao w ręce i rozmawiałam z niebem. Pytałam się czy on kiedykolwiek spędzał noce na myśleniu o moim głosie, oczach czy choćby zapachu tak jak mi się to zdarza. Szesnaście lat czekałam na tę chwilę. Przecież w każdej sekundzie na świecie znajdzie się chłopak, który właśnie o mnie myśli więc poczułabym się lepiej gdyby on, który miesza mi w głowie też się odrobinę wysilił.
|