Boże. - ocknęła się i usiadła z wyrazem czystego zdumienia na twarzy - Jak to? To już...? - pomyślała, rozglądając się nerwowo po pokoju - 18 lat... Ty stara krowo z mentalnością 13-stolatki. - wsunęła drżące palce we włosy, po czym zerwała się gwałtownie z łóżka. - Pakuję się i wracam do 2006-tego. Co najmniej. Chcę przypomnieć sobie jak to było nie wiedzieć o twoim istnieniu.
|