|
pamiętam , jak w wieku czterech lat wyszłyśmy razem na dwór . bawiłyśmy się w piaskownicy , szukając ciekawszego zajęcia . wpadłyśmy na pomysł hodowania mrówek . tak świetnie mi się z nią gadało , jeździło na rowerze , gadało o tym , kto był naszym mężem w zabawie w ' dom ' . była taka grzeczna , schludna , zadbana i słodka . niczego jej nie brakowało , zawsze miała najdroższe lalki czy zapas batoników na cały rok . dziś ? bez przednich zębów , bo podskakiwała kilku ziomkom . narobiła długów na dragi . chwaliła się mojej kuzynce , że jest ' specialistką od robienia lodów ' i gdy wraca pijana do mieszkania , często słychać jak wyzywa swoich rodziców , którzy tak dbali o edukację i dobrobyt swej jedynej , słodkiej córeczki . / tymbarkoholiczka
|