siedziałam u przyjaciela w pokoju gdy nagle wpadła Jego sześcioletnia siostrzyczka. wskoczyła mi na kolana i przytulając spytała: ' to Ty jesteś Jego zoną?'. zaśmiałam się. ' nie Skarbie koleżanką ' wytłumaczyłam. ' ale przeciesz Go psytulas nie lozumiem odparła mała. ' Maluchu podrośniesz to zrozumiesz' wyjaśniłam zajmując ją bajką która leciała w telewizji. świat dzieciaków jest tak cholernie prosty wystarczy jedno przytulenie które Oni traktują jak miłość. to tak cudowne a zarazem dołujące czemu tak wiele rozumiem czemu świat nie może wydawać się prostszy.
|