To ból wewnętrzny, rozumiesz ? Tego nie da się zszyć, lub zatłumić tabletkami lub alkoholem. Nie ma na niego żadnego leku, no może jeden, ale nie osiągalny dla ciebie. Jakby to powiedzieć twój lek uzależnia kolejną naiwną dziewczynę. A ty.. Siedzisz sama, zapłakana pełna żalu, chcesz krzyczeć z bólu, ale twój krzyk jest niemy. Nie masz prawa do niczego.. pozostaje ci cierpieć za chwile słabości i czekać na cud.
|