' Przybiegłam do niej roztrzęsiona. Stałam na klatce schodowej. Otworzyła drzwi i spojrzała na mnie z niepokojem. 'Już idę.' Powiedziała szybko. Wiedziała, że nie chcę pokazać się w takim stanie jej rodzicom. Oparłam czoło o zimną ścianę. Chwila ulgi i znów lecą jebane łzy. Spojrzałam na przyjaciółkę, która właśnie do mnie podeszła. 'Zdradził mnie, on mnie zdradził.' Przytuliła mnie mocno do siebie. Nic nie mówiła, tylko pozwalała się wypłakać. Wyszłyśmy z budynku. Zimne powietrze oplotło moją twarz, co spowodowało ból. Znów wtuliłam swoją głowę w jej szyję. 'Zdradził mnie...' Zachrypiałam. Ciszę wieczoru przerywał mój płacz. Znów nic nie mówiła. Wiedziała, że czas na rozmowę będzie później. Rozumiała. '
|