Mój napakowany niczym pierwszy lepszy koks pies wygląda jak patyczak.
Skrzynka na listy pęka w szwach. O wiadomościach na sekretarce nie wspomnę.
A żeby było ciekawiej,to przez oddział przeszła Katrina. Niczego nie ma. Na czele z moimi niebieskimi rękawiczkami.
|