moja cała rodzina , prócz rodziców oczywiście , uważa mnie za cholernie grzeczną , ułożoną i posłuszną dziewczynkę . nigdy nie przyszło im do głowy , że palę , piję i słucham rapu . miałam zły humor , więc puściłam głośno "Love forever" Słonia . do mojego pokoju weszła ciocia i słysząc słowa "Podczas kiedy on ja rżnął, ona umarła w katuszach" . krzyczałam równo ze słoniem , starając się przekrzyczeć głośniki . potem poleciało jeszcze kilka kurew itd. chyba godzinę tłumaczyłam wszystkim , czym jest dla mnie hip-hop . oni jednak ciągle krzyczeli i gadali "czego ty słuchasz ?!" . żyję z wariatami ... / wyjebane.na.zycie
|