dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że ludzie tak naprawdę odchodzą. odchodzą bez pożegnania, bez spojrzenia w oczy,
bez 'pocałuj mnie w dupę'. odchodzą, bo tak już mają zakodowane: sprawić, aby ktoś się przywiązał,
a potem zwyczajnie odwrócić się na pięcie i wyjść, w dodatku trzaskając drzwiami. a życie polega na tym,
żeby być i trwać przy ludziach, którzy akceptują Cię w całości, dla których znaczysz tyle, co najlepszy przyjaciel .
|