a wczoraj usiadłam na łóżku, całą roztrzęsiona z rozmazanym tuszem. Zawsze tak jest gdy o Nim myśle. Jakby coś mnie od środka zabijało. Płakałam. Płakałam, by zapomnieć, że był. By zapomnieć, że przegrałam. I na chwile zapomniałam. Ale potem spojrzałam na czekoladę i czar prysł. Czy Jego oczy musiały mieć tak pospolity kolor ?
|