spieprzyłeś to. mimo wszystko, byś nie obciążał się winą zwaliłam ten syf na sb, powiedziałam że to moja wina, że chyba nie jestem gotowaa na chłopaka...wcale tak nie uważałam....uważałam jedynie, że ty nie nadajesz się na chłopaka...zachowałam się wyjątkowo dojrzalee...nie chcialam byś cierpiał..jednak ty co dzień wytykasz mi błędy, chociaż już nie jesteśmy razem..daj se siana dzieciaku.. gosh z kim ja chodziłam.
|