` pokłóciłaam sie z przyjacieleem, jeździliśmy po sobie jak tylko popadnie. Ale wkońcu nie mogłam wytrzymać, nie mogłaam patrzeć w jego wkurwione oczy i wygarniać mu tego wszystkiego, odwórciłaam sie i z zaszkolnymi oczami wpadałaam na większść osób na korytarzu. minełaa jedna lekcjaa, zeszłaam na dół, wiedziałaam ze tam bd i nie myliłam się, stał z grupką ziomków. przeszłam koło niego obojętniee, on rzucił aroganckie spojrzenie, co było dla mnie gorsze niż nóż w plecy. z wściekłą miną, przeszłam koło niego jak najszybciej. kolejna lekcja poszła się jebać, naweet nie miałaam ochoty go widzieć, więęc zostałaam pod gegrą. nagle ktoś szturnchnął mnie w ramie, odwórciłaam sie, zobaczyłaam ten jego cyniczny uśmiech. miałaam ochote zajebać mu liścia, gdy nagle zauroczył mnie teen jego błagający o wybaczenie wzrok i powiedział ' prosze, juz nigdy więęcej. ' zapłakana wtuliłam się w niego, szepcząc ' nigdy więęcej brat ' . / eej_pokochaj_
|