Mam rocznikową osiemnastkę. Rzucałam palenie tyle razy, że sama nie jestem w stanie tego zliczyć. Zarzekałam się, że już nigdy nie tknę wódki. Byłam zakochana tylko raz, jeszcze nie do końca. Cierpiałam setki razy i wypłakałam miliony łez. Moje serce wariowało, a życie z dnia na dzień stawało się ciężkie. Potem był Sylwester. I wszystko zamieniło się w bajkę.
|