Wybieram strój do szkoły. Słyszę głos z kuchni 'Córciu ubierz się w końcu załóż rurki i różową bluzeczkę.'
Bolało mnie to że rodzice nie akceptują tego że chodzę w dresach i słucham rapu. Wychodzą z pokoju w dresach nike i wielkiej bluzie z bananem na mordzie powiedziałam 'Ja się nigdy nie zmienię mamo!' I wyszłam do szkoły.
|