zmachana po ciężkim dniu w szkole wpadam do domu skonsumować jakiś lekki posiłek, by mieć siłę grać w kosza, bo przecież lecę na sks, następnie zdyszana wychodzę z salki spocona i biegnę na trening, tańczę na max, bo to kocham, nie? wieczorem, przychodzę do domu i zdycham, kładę się spać, wstaję ogarnąć lekcję, wielka kąpiel i znów sen, co wtorek to samo i nie tylko,ale wolę być zabiegana, niż jakbym miała siedzieć i zastanawiać się co mam robić, albo z nudów łazić po bramach i palić jointy i pić browary / zawszehappy
|