był późny wieczór. siedziałam w salonie przy kominku. było od niego takie ciepło. na nogach ciepłe kapcie, w dłoniach gorąca czekolada i ja. w domu cisza, wszyscy śpią. za oknem słychać tylko wiatr. nagle dzwoni telefon, grała melodyjka specjalnie ustawiona dla Ciebie. na mojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. odebrałam. wyczułeś, że coś jest nie tak. wiedziałeś, że teraz siedzę sama, że piję czekoladę. faktycznie dobrze mnie znasz. powiedziałeś, że zaraz u mnie będziesz, a ja nie zdążyłam Ci zabronić. po kilku minutach zapukałeś w moje wielkie okno. kiedy otworzyłam przytuliłeś mnie mocno do siebie. pocałowałeś i powiedziałeś, żebym następnym razem nie zmyślała. no i że mnie kochasz. / okruszekszczescia
|